Z San Daniele dei Friuli jechałam pierwszy raz drogą nr 13 pomiędzy Pordenone a Treviso. Jechać się nie da. Nie ze względu na innych uczestników ruchu, ale przede wszystkim z powodu sklepów. Co chwila jakieś centro commerciale, albo interesujący sklep. Ciągle trzeba przerywać jazdę i zwiedzać powierzchnie handlowe.
Ledwo skręciłam, jadąc od północy, na SS13 na obrzeżu Pordenone, ukazał się sklep Scarpe&Scarpe. Ogromna hala wypełniona wszelkiej maści butami. Chyba trochę za dużo, bo nic nie wpadło mi w oko. Szukałam konkretnego koloru (szafir lub błękit chagall), jednak tu królował kolor nijaki, czyli biało-beżowo, czarno, srebrno z rzadkim akcentem czerwieni. Jedne tylko były szafirowe - płaskie sandałki z paskiem między palcami, błyszczące i plastikowe. Odpada.
Są przy tej trasie jeszcze dwa sklepy PittaRosso. Tu nareszcie znalazłam kolory i wzory w wielkim wyborze.
Rodzina Pittarello od 1923 r działa w branży obuwniczej. Od lat 60. ubiegłego wieku rozwija się sieć dużych sklepów - najpierw w Veneto, a później w całych Włoszech. W Warszawie przez jakiś czas działał w King Cross Center na Ostrobramskiej duży sklep Pittarello, ale kilka lat temu został zlikwidowany. Na razie nie doszłam do tego czym się różnią sklepy Pittarello od PittaRosso. Na pewno różnią się tym , że w Pitarello nie jest ważna karta lojalnościowa PittaRosso. Wydaje mi się, że wszystkie nowe sklepy powstają już tylko pod nazwą PittaRosso. Oferta jest bardzo podobna, ale nie taka sama. Na pewno nie specjalizują się w skórzanych butach, ale na pewno w modnych. Jak się dobrze poszuka to skórzane pantofle też się znajdą i to zupełnie dobre. W tym roku kupuję u nich świetne baleriny z mięciutkiej skórki. Już kupiłam 4 pary (2 dla mnie). W czerwonych przechodziłam cały dzień i czułam się jak w kapciach.
Przy drodze SS13, w Fontanafredda, zaraz za Pordenone, jest też duży sklep Sorelle Ramonda. To trochę tak jak u nas Peek & Cloppenburg. Pod jednym dachem różne marki z wyższej półki - Trussardi Jeans, Marella, Penny Black, Benneton, Pepe Jeans, Ralph Lauren, Armani Jeans, Burberry, Lacoste, Lju Jo i wiele, wiele innych. Ceny raczej wysokie, ale zawsze są jakieś wyprzedaże - angolo di occasioni.
Tym razem wszystko co mi się podobało było w innym niż mój rozmiarze, na ogół mniejszym. W drodze powrotnej zajrzę do Trento (zjazd Trento Nord z tangenziale, czyli obwodnicy) do dużego sklepu Sorelle Ramonda. Tylko tam trzeba mieć bardzo dużo czasu, bo promocje są rozrzucone, więc przeszukiwanie trwa długo. Jeszcze niedawno był tu outlet, więc też więcej atrakcyjnych cen, ale obecnie najbliższy outlet znajduje się w Merano.
Sorelle Ramonda mają 53 sklepy w północnych Włoszech. Jadąc przez Friuli Venezia Giulia, Veneto, Trentino, Lombardię, Piemont można na nie trafić, przeważnie w małych miejscowościach. 4 sklepy są w Emilii Romanii i 2 w okolicy Rzymu.
Gdy woda zaczyna przelewać się przez drogę bariera zamyka przejazd |
Te rozległe puste tereny są wykorzystywane jako poligon. Gdy tam przejeżdżałam spotkałam wojskowe pojazdy, widziałam mnóstwo żołnierzy (chroniących się przed słońcem pod drzewami), całe prowizoryczne obozowisko.
Po drodze zauważyłam jeszcze jedną ciekawostkę. Na polu coś sadzono. Zwykła rzecz o tej porze. Jednak pracownicy wykonujący tę pracę poruszali się po polu na wózkach wyposażonych w parasole chroniące ich przed palącym słońcem. To się nazywa dbanie o pracownika.
Chioggia widziana z SS309 |
Castrocaro Terme widziane z sąsiedniej górki |
Strzałka pokazuje felerną krewetkę. Ta duża była dobra. |
E45 prowadzi tuż obok Lago di Montedoglio, widok piękny |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz